O tym wydarzeniu donosiła prasa i telewizyjny Teleexpress. 30 lat temu na naszej uczelni odbyła się pierwsza obrona rozprawy doktorskiej. Stopień naukowy uzyskała dr inż. Tatiana Łukianowicz.
- To było 2 kwietnia 1993 roku, cieszyłam się, że nie prima aprilis. Na obronę przyszło sporo osób - wspomina pani Tatiana. - Na początku byłam bardzo stremowana, ale potem strach jakoś minął. Wspierał mnie promotor, prof. Tadeusz Karpiński. Mąż, oczywiście, ściskał kciuki z całych sił.
Zaczęło się od mikroskopii interferencyjnej
Pani Tatiana urodziła się na rosyjskim Dalekim Wschodzie. W dzieciństwie z rodzicami mieszkała w dzisiejszej Estonii. Potem rodzina przeniosła się w okolice Rostowa nad Donem.
– Brat studiował w Instytucie Mechaniki Precyzyjnej i Optyki w Leningradzie. Kiedy zdałam maturę namówił mnie, żebym składała dokumenty na Wydział Optyczny tego instytutu. Konkurencja była ogromna, 9 osób na miejsce – wspomina. – Zdałam egzaminy, ale zaproponowano mi studia zaoczne, oczywiście bez akademika.
Leningrad, czyli dzisiejszy Sankt Petersburg, dzieli od Rostowa nad Donem dystans ponad 2 tysięcy kilometrów. Studia zaoczne to było nie lada wyzwanie. – Na drugim roku poddałam się i chciałam zrezygnować. Na szczęście dziekan zrozumiał moją sytuację i zaproponował, żebym przeszła na studia dzienne.
Na zdjęciach: 8 czerwca 1993 roku - ślubowanie doktorskie składa dr inż. Tatiana Łukianowicz.
Zdjęcia: Adam Paczkowski/Politechnika Koszalińska (archiwum)
Wkrótce zaszła jeszcze jedna ważna zmiana - na uczelni pani Tatiana poznała przyszłego męża. Czesław Łukianowicz – dziś profesor na Wydziale Mechanicznym Politechniki Koszalińskiej – był studentem mechaniki precyzyjnej.
W Leningradzie państwo Łukianowiczowie pobrali się. Pan Czesław kończył studia, a jego żona z dyplomem inżyniera w zakresie przyrządów optycznych i spektroskopii podjęła pracę w leningradzkim instytucie naukowo-badawczym telewizji. W 1973 roku urodził się syn Michał.
Pół roku później młoda rodzina wyjechała do Koszalina. – Mąż dostał etat asystencki na Wydziale Mechanicznym ówczesnej Wyższej Szkoły Inżynierskiej. A ja zajęłam się wychowywaniem syna.
W 1976 roku pracę w Zakładzie Inżynierii Produkcji Wydziału Mechanicznego podjęła także pani Tatiana. - Pracowałam w Laboratorium Metrologii. Prowadziłam zajęcia laboratoryjne z podstaw metrologii – wspomina.
Jedną z dziedzin, którą zainteresowała się pani asystent, była mikroskopia interferencyjna. To rodzaj badań, w których do analizy przedmiotu wykorzystuje się interferencję wiązek światła przechodzących lub odbitych przez przedmiot. Mikroskopia interferencyjna znajduje zastosowanie m.in. w analizie metali i w badaniach preparatów biologicznych.
W Polsce prekursorem tych badań był prof. Maksymilian Pluta z Instytutu Optyki Stosowanej w Warszawie. – Byłam dwa razy na organizowanych przez profesora w Rydzynie koło Leszna dwutygodniowych kursach mikroskopii interferencyjnej.
To było wydarzenie!
30 lipca 1987 roku – to ważny dzień dla akademickich tradycji naszej uczelni. Wydział Mechaniczny ówczesnej Wyższej Szkoły Inżynierskiej uzyskuje uprawnienia do nadawania stopnia doktora nauk technicznych w zakresie budowy i eksploatacji maszyn. To pierwszy taki przywilej w historii uczelni.
19 listopada tego samego roku Rada Naukowa Wydziału wyraża zgodę na otwarcie przewodu doktorskiego mgr inż. Tatiany Łukianowicz. Temat rozprawy („Metoda oceny wybranych właściwości metrologicznych profilometrów stykowych z wykorzystaniem interferometrii laserowej”) nawiązywał do zainteresowań naukowych doktorantki. Z tym, że w trakcie badań do doktoratu nie używała mikroskopu, posługiwała się natomiast nowocześniejszymi metodami laserowymi.
– Profilometry stykowe służą do pomiaru parametrów chropowatości i falistości powierzchni. Trzeba je systematycznie testować – tłumaczy autorka rozprawy. - Przez wiele lat testy profilometrów wykonywało się przy pomocy szklanych wzorców. Ta metoda była jednak dość droga. Postanowiłam więc wypróbować nowej procedury z zastosowaniem interferencji laserowej.
Pod koniec 1992 roku wpłynęły pozytywne recenzje, które przygotowało trzech naukowców: prof. Bogdan Nowicki i prof. Eugeniusz Ratajczyk z Politechniki Warszawskiej oraz prof. Wojciech Kacalak, który na naszej uczelni pełnił wówczas funkcję prorektora ds. nauki i był głównym egzaminatorem pierwszej doktorantki w zakresie dyscypliny podstawowej.
Prof. Leon Kukiełka pracował w tym czasie w Zakładzie Maszyn i Urządzeń Rolniczych Wydziału Mechanicznego. Dokonywał ostatnich szlifów w swojej monografii habilitacyjnej i dobrze zapamiętał tę publiczną obronę. – Pani Tatiana była świetnie przygotowana. Prof. Tadeusz Karpiński bardzo dbał o poziom naukowy - wspomina.
- Sala wykładowa była pełna. Waga wydarzenia, obecność naukowców z zewnątrz – wszystko to działało na żonę deprymująco. Dziekani i rektorzy też czuli, że to chwila historyczna – ocenia prof. Czesław Łukianowicz.
Wiele pytań zadał prof. Eugeniusz Ratajczyk. – On dobrze znał pracę żony, bo prezentowała ją na seminarium na jego wydziale w Warszawie. Chciał jednak się upewnić, że nie pomylił się w recenzji – dodaje pan profesor.
Kiedy dziekan Wydziału Mechanicznego, doc. Wiesław Skubała odczytał wyniki obrad komisji doktorskiej, ustawiła się kolejka osób, które chciały złożyć gratulacje świeżo upieczonej pani doktor. – Wiele już nie pamiętam. Wiem, że był przy mnie mąż i dwudziestoletni wówczas syn - wspomina pani Tatiana.
Była też niezależna ocena
8 czerwca 1993 roku, podczas obchodów ćwierćwiecza uczelni, pierwsza osoba, która w Wyższej Szkole Inżynierskiej w Koszalinie uzyskała stopień doktora, złożyła ślubowanie. Uroczystość poprowadził ówczesny rektor, prof. Zdzisław Piątek. Obecny był biskup Ignacy Jeż i wojewoda koszaliński Stanisław Socha.
Ślubowanie doktorskie uwiecznił fotograficznie Adam Paczkowski, który do dziś zapewnia serwis fotograficzny podczas najważniejszych uczelnianych wydarzeń.
- Pamięta pani Adama? – pytam.
- Oczywiście, on przecież wcale się nie zmienia – przyznaje pani dr Łukianowicz.
Jak wspomina prof. Czesław Łukianowicz, po czasie okazało się, że rozprawa doktorska jego żony została nieoficjalnie poddana ocenie przez niezależnych ekspertów. – Oceniono prawidłowość procedury doktoryzowania, którą przeprowadził Wydział Mechaniczny. Sprawdzano też poziom merytoryczny rozprawy. Ponad rok później nadeszła informacja z ministerstwa, że wszystko odbyło się bez zarzutów.
Po uzyskaniu stopnia naukowego pani doktor wróciła do prowadzenia zajęć z metrologii. W 2012 roku przeszła na emeryturę.
- Odpoczywam. Lubię podróże, choć teraz czas taki niespokojny. Zdrowie też mogłoby być lepsze – zaznacza pani Tatiana. – Zostaliśmy w Koszalinie sami. Syn wyjechał za granicę. Wnuk mieszka w Warszawie. Może niedługo przywitamy na świecie prawnuka albo prawnuczkę?
Jarosław Jurkiewicz
Zdjęcia: Adam Paczkowski/Politechnika Koszalińska
Fakty:
30 lipca 1987 roku Wydział Mechaniczny uzyskał uprawnienia do nadawania stopnia doktora w dyscyplinie budowa i eksploatacja maszyn.
Niespełna osiem lat później – 29 maja 1995 roku – uprawnienia do nadawania stopnia doktora w zakresie budownictwa uzyskał Wydział Budownictwa i Inżynierii Środowiska. Pierwsza obrona rozprawy doktorskiej na tym wydziale odbyła się w 2000 roku.
Do tej pory na naszej uczelni 206 osób uzyskało stopień doktora.