„Politechnika Koszalińska wspiera kulturę” jest projektem sukcesywnie realizowanym na uczelni. Jego główne i najważniejsze założenie, to aktywny udział politechniki w wydarzeniach kulturalnych Koszalina i regionu. W ubiegłym roku podczas Good Vibe Festiwal inicjatywa została oficjalnie zainaugurowana. W tym roku po raz drugi festiwal zagości na dziedzińcu uczelni przy ulicy Śniadeckich. Wybór tego miejsca jako przestrzeni koncertowej już w ubiegłym roku okazał się strzałem w dziesiątkę. Położenie zielonego dziedzińca między nowoczesnymi budynkami uczelni stało się ogromnym walorem tej przestrzeni. Pozwoliło to stworzyć miejsce jednocześnie funkcjonalne oraz kameralne.
Do tej pory w Koszalinie odbyło się już osiem edycji imprezy. Skierowana jest ona głównie do ludzi młodych, ciekawych i szukających nowego brzmienia. Festiwal odkrywa nowe trendy muzyczne i pozwala uczestniczyć w wyjątkowych koncertach oraz imprezach towarzyszących. Good Vibe Festival z roku na rok rozwija się prezentując coraz ciekawsze zjawiska kultury muzycznej. Odkryto także nowe miejsca, które do tej pory nie były wykorzystywane do prezentacji muzyki. W tym roku ta idea jest kontynuowana i rozwijana.
Dziś festiwal to marka, która stała się znana i zauważalna na arenie ogólnopolskiej. Wciąż przyświeca mu jednak ta sama idea czyli prezentowanie i odkrywanie młodych, niezależnych, zdolnych zespołów reprezentujących takie style jak jazz, funk, soul, rap oraz elektronika. To w Koszalinie po raz pierwszy w Polsce wystąpiła obecna światowa sława jazzu czyli Nubya Garcia. Także na koszalińskim festiwalu zagrali jeden ze swoich pierwszych koncertów takie składy jak Bitamina czy EABS.
W najbliższą sobotę, o godzinie 20.00 na terenie kampusu Politechnika Koszalińska wystąpi trójmiejska formacja Klawo. Zespół zadebiutował w drugiej połowie maja singlem pt. “Wdzięczność”, będącym zapowiedzią albumu, który ukaże się w przyszłym roku. Ich muzyka oparta jest na jazzowej improwizacji, przez którą przemawia młodzieńcza spontaniczność.
Po koncercie grupy Klawo wystąpi zespół Błoto. Jest to kwartet złożony z muzyków na co dzień grających w zespole EABS. Muzyka wrocławskiego kwartetu jest mocno osadzona na hip-hopowych fundamentach, odwołujących się bardzo luźno do brzmienia lat 90-tych. Jest to muzyka bezkompromisowa, której siła leży w bębnach i basie.
Przez trzy, kolejne soboty festiwal będzie obecny w miejskiej przestrzeni Koszalina. Koncerty odbędą się również na dziedzińcu Archiwum Państwowego, na parkingu na dachu Centrum Handlowego Forum oraz Filharmonii Koszalińskiej. Oprócz zespołów Klawo oraz Błoto, na różnych scenach zaprezentują się polscy oraz zagraniczni muzycy: Szpilersi, Tragarze Lua Preta, Danylo Vinarikov Ensemble z Ukrainy oraz O.N.E. Quintet.
Festiwal kolejny rok z rzędu wspiera Hirek Wrona, który będzie obecny na koncertach otwarcia i zamknięcia.
Rozmowa z Mateuszem Prusem, dziennikarzem, pomysłodawcą i organizatorem – wspólnie z Fundacją Nauka dla Środowiska – Good Vibe Festival
Jak oceniasz wszystkie dotychczasowe edycje Good Vibe Festival?
– Porównując pierwszą edycję z ostatnią, widać zdecydowany rozwój. Zaczynaliśmy od kameralnych koncertów w Domku Kata, a teraz wchodzimy do ciekawych, otwartych przestrzeni miejskich. Od kilku lat jesteśmy obecni także w Filharmonii Koszalińskiej. Przez dziewięć edycji zdążyliśmy wyrobić sobie markę.
Jaka jest publiczność festiwalu?
– Nasi widzowie nam ufają. Często nie znają zespołów, które zapraszamy. Mimo to przychodzą na koncerty, bo wiedzą, że się nie zawiodą. Stajemy się coraz bardziej profesjonalni. Mamy wyrobione schematy organizacyjne. Dalej jesteśmy jednak małą grupą wolontariuszy, którzy organizują festiwal społecznie. Z miłości do muzyki, kultury i miasta.
Jaką zasadą kierujesz się przy wyborze miejsc na koncerty?
– Miejsca mają być oryginalne i nieoczywiste. Staramy się odkrywać miasto na nowo. Mamy wiele miejsc, które idealnie nadają się na koncerty plenerowe, ale nikt wcześniej na to nie wpadł. Mam jeszcze kilka pomysłów, ale zachowam je na przyszłe edycje. W ubiegłym roku odkryliśmy kampus Politechniki Koszalińskiej. Okazuje się, że publiczność dobrze odbiera te propozycje. Razem z nami odkrywa miasto na nowo.
W jaki sposób wybierasz wykonawców?
– Co roku szukam młodych zespołów z ogromnym potencjałem. Zawsze staram się mieć jeden-dwa składy już z wyrobioną pozycją na rynku. W tym roku takim zespołem jest z pewnością Błoto, które robi furorę na polskiej, a także międzynarodowej scenie. Składem młodym, ale z największą, moim zdaniem, szansą na szybką rozpoznawalność jest Klawo. Zrobił na mnie niesamowite wrażenie.
Kto jeszcze zagra w tym roku w Koszalinie?
– Będzie zespół jazzowy z Ukrainy, który osobiście wybrałem po przesłuchaniu dziesiątków innych, czyli Danylo Vinarikov Ensemble. O.N.E. Quintet to pokaz siły muzycznej kobiet. Nie znam innego składu, w którym same kobiety grałyby z taką mocą. Lua Preta to z kolei trochę egzotyki w postaci rytmów afrykańskich. Szpilersi i Tragarze to natomiast coś dla fanów żywiołowego, pozytywnego i tanecznego hip hopu. Jestem przekonany, że jak co roku każdy powinien być zadowolony.
Jaka jest przyszłość Good Vibe Festiwal?
– Chciałbym, żeby przyjeżdżało więcej osób z Polski. Mamy już taki line up, który na to pozwala. Gdy dodamy jeszcze więcej elementów dookoła festiwalu, możemy osiągnąć ten cel. Chodzi o warsztaty, o różne strefy aktywności, może o więcej scen, zespołów. Wiąże się to z innymi kosztami, ale takie mam marzenie. A marzenia trzeba spełniać.
Rozmawiała: Marcelina Marciniak
Fot. archiwum prywatne Mateusza Prusa